poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Od Winter'a

  Siedziałem sobie na Magicznym Wrzosowisku. Nie byłem smutny tylko przyszedłem zobaczyć co tam w życiu watahy.
  -Nikogo nie ma - powiedziałem sam do siebie.
  -Gadasz sam do siebie?  - usłyszałem głos, odwróciłem się. Za mną stała Ambrozja.
  -A cześć! Nie gadam sam do siebie.
  -Ta jasne. Nie gadasz...
  -Dobra skończmy temat.
  -Ok. Co tam u ciebie? Kiedy Rose będzie miała własną grotę?
  -Jak będzie miała 4 lata. Teraz ma osobne pomieszczenie, oddzielone od części mojej i Idess.Taki jakby swój pokoik. Naniosła tam pełno liści.
 -Liści? Po co jej liście?
 -Twierdzi że to najnowszy trend w projektowaniu wnętrz...
Ambrozja się roześmiała. Chyba udało mi się ją rozśmieszyć. Trąciłem ją łapką i się uspokoiła.
  -Winter? Mogę cię o coś zapytać?
  -Pewnie!

<<Ambrozja?>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz