poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Od Shun'a CD. Od Idess

  -Witaj ja właśnie wracam z łowów - powiedziałem
  -Dlaczego nic nie przyniosłeś? - spytała Idess
  -Bo te wilki z Watahy Pięknej Łąki, czy jakoś tak, wystraszyły mi całe stado jeleni - odparłem
  -To bardzo źle - odpowiedziała Idess.
Wtedy dosiadłem się do Idess i patrzyłem w wodę a ona rzekła:
  -Kogoś mi przypominasz.
  -Ale kogo ???? - zapytałem.
  -Kolegę z lasu który się spalił - odparła Idess.
  -Hymmmm... mój las też się spalił... A może... - powiedziałem.
Idess zastanowiła się chwilę a potem odparła:
  -A może co?
  -A może ty, ja, Winter i Mack jesteśmy z tego samego lasu??? - zastanowiłam się.
  -Tak już pamiętam: gdy las się palił ty pobiegłeś w inną strone niż wataha. A jak wataha się przeniosła to napadli nas kłusownicy i przeżyliśmy tylko my (ja,Winter i Mack).
  -Czyli nie jestem jedyny - powiedziałem uradowany.
  -A i przepraszam za to zadrapane przez oko - odparła smutno Idess.
  -?????
  -Jak byliśmy w lesie i bawiliśmy się w bijatykę to na ciebie skoczyłam i zadrapałam ci oko. Przez dwa miesiące na nie nic nie widziałeś... - Idess posmutniała.
  -Nic się nie stało . Teraz jest już dobrze -powiedziałem weselej.
  -Mam pytanie...

<<Idess?>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz