- A wiesz, może jutro pójdziemy.
- A czemu - spojrzała na nie słodko.
- No wiesz, jestem tu nowy. I od razu się wale z małżeństwem. I nawet się dobrze nie znamy.
- Okej, ale jutro pójdziemy.
- No ok, to choć.
- Ale gdzie pójdziemy - zapytałem.
- Zobaczysz, choć i nie marudź.
- Ach, no dobra.
Szliśmy w ciszy, nie wiedziałem co powiedzieć, kiedy gdzieś poszliśmy, tylko gdzie my byliśmy.
<<Daria?>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz